Nasza szalona podróż z samego północnego krańca Northland, czyli z Półwyspu Reinga aż do Queenstown.
Opowiem o naszych próbach surfowania na piasku wielkich wydm na północy, o kitesurfingu w okolicach Auckland, zwiedzaniu jaskiń ze świetlikami. O wdychaniu pachnących zgniłym jajem oparów na terenie wulkanicznym w Rotorua, o krętych drogach, na których choćbyś chciał, nie pojedziesz szybciej niż 50 mil na godzinę, ale przede wszystkim opowiem o przyrodzie. To dla niej przemierzamy cały świat, żeby trafić do Nowej Zelandii.
Opowiem o wypatrywaniu wielorybów w Kaikoura i o podglądaniu kiwi w Okarito oraz o tym, jak papugi kea kradną jedzenie w Parku Narodowym Mount Cook. Dowiecie się, jak łatwo przedostać się z Północnej Wyspy na Południową i jak trudno przejść całą krainę Mordoru niczym Frodo, by wreszcie dotrzeć do oka Saurona. Dlaczego oko Saurona wygląda raczej jak jego tylna część oraz ilu turystów dziennie się tam pcha? Zapraszam serdecznie na nieco mniej serio pokaz slajdów z wyprawy przyjaciół vanem po Nowej Zelandii.
Lona Kotlewska i przyjaciele 🙂
Zapraszam
Blog: The One Day https://theonedayinusa.blogspot.com