Dwa tygodnie, dwoje wariatów, ponad 6 000 kilometrów i niepoliczalna ilość wspomnień. Pojechaliśmy na własną rękę, na wschód, poczuć orient, zasmakować Azji. Podróżując pociągiem, marszrutką, stopem, taksówkami, nie bojąc się nawet bagażnika, spotykając się z tysiącem przejawów ludzkiej życzliwości, uczyliśmy się doceniać proste rzeczy.
Jaki był cel? Obalić stereotypy, odszukać ukryte, niepoznane jeszcze piękno Azji Środkowej. Oczekiwaliśmy wiele, dostaliśmy więcej, a limit szczęścia przekroczyliśmy wielokrotnie.
Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan. Nieodkryte perły tych krain, zabytki Jedwabnego Szlaku, dzika i nieposkromiona przyroda. Wszystko mieniło się górską zielenią, piaskowym ciepłem, pikantną czerwienią i majestatycznym błękitem.
Było pięknie, było zjawiskowo, jak nie z tego świata, a jednak – na szczęście – z tego!
Zapraszam! 🙂
Kamila Ocimek