Meksyk to nie żarty, ale bez śmiechu nie da się tam żyć.
Bo w Meksyku łatwo zabić człowieka, ale pielgrzym dostaje dodatkowy kupon na życie. To kraina gdzie Santa Muerte tańczy radośnie, a Guadalupana patrzy z miłością. To miejsce gdzie mieszkają ludzie o największych sercach świata. Nie widać tego z Polski. Nie widać tego zza szyby autobusu. Żeby to zobaczyć trzeba wyjść na drogę i iść. Krok po kroku. Hasta Madre!
O pieszej pielgrzymce przez Meksyk opowie Krzysztof Noworyta, który przeszedł 450 km „szlakiem Cortesa” z Veracruz do bazyliki Matki Boskiej Guadalupe w Meksyku. Przeszedł i przeżył. Taki Meksyk!
——-
WSTĘP WOLNY