W ramach badań do pracy magisterskiej z antropologii spędziłam na Kubie pięć miesięcy. Mieszkając w małej wiosce na odległym dla turystów wschodzie wyspy, spotkałam się z zakorzenioną w niewolniczej przeszłości religią i otaczającymi ją niezwykłymi rytuałami pełnymi tajemnych znaków, magii oraz duchów.
Santería to tzw.religia synkretyczna, która łączy w sobie elementy wiary katolickiej zapoczątkowanej na Kubie przez hiszpańskich konkwistadorów oraz elementy wierzeń zachodnio-afrykańskich, przywiezionych na wyspę wraz z afrykańskimi niewolnikami. Jest to, wbrew pozorom, najbardziej popularna kubańska religiia, której wyznawców można już spotkać nie tylko na Kubie, ale również w Stanach Zjednoczonych, Meksyku a nawet coraz częściej w Europie.
Przebywając w wiosce, której populacja składa się w 98% z ludności czarnej, określającej się jako Afro-Kubańczycy, byłam uczestnikiem wielu ceremonii religijnych. Ich głównym celem jest przywołanie i przyjęcie duchów oraz świętych (tzw. orisza) poprzez składanie zwierzęcych ofiar, wprowadzające w trans tańce oraz dzwięki bębnów.
Gdy orisza zstępują na ziemię, biorą pod władanie ciała i umysły wyznawców, co w naszym świecie uważane jest za niepożądane działanie ‘złych mocy’. Potocznie zwane ‘opętaniem’ czyli jednoczenie się z duchami, jest dla mieszkańców wioski oznaką ogromnej wiedzy oraz świadczy o wysokiej pozycji wiernego w społeczeństwie.
W mojej prezentacji chciałabym przybliżyć słuchaczom odległy zakątek Karaibskiej wyspsy, świat magii i duchów zaplątany w historię niewolnictwa. Opowiadając o Kubie, której głównym bohaterem nie jest Fidel Castro, ale pochodzące z zachodnich wybrzeży Afryki bóstwa, podzielę się zdjęciami oraz nagraniami z lokalnych ceremonii.”
Gorąco zapraszam!
Ola