To cudowne uczucie, kiedy widzisz przed sobą potężne masywy skalne skute lodem i pokryte śniegiem, o których do tej pory czytałeś jedynie w książkach. Stoisz otoczony łańcuchem Himalajów ledwo łapiąc oddech, nie wiedząc, czy to z zachwytu czy ze zmęczenia. Maleńki Ty w otoczeniu górskich gigantów: strzelistej sylwetki Ama Dablam (6856 m), południowej ściany Lhotse (8516 m) i Everestu (8850 m). 14 – dni niezwykłego marszu wśród koni i jaków, kursujących w obu kierunkach tragarzy, szerpańskich wiosek, buddyjskich stup i klasztorów, po mostach linowych, wzdłuż dolin rzek Dudh Khosi i Bhote Khosi, aż do lodowca Khumbu. Wszystko to ujęte dodatkowo w unikalne ramy kultury i kuchni nepalskiej dostarcza niesamowitych wrażeń, takich, że chce się tam wracać.
19 grudnia opowiem Wam o mojej wyprawie pod Sagarmathę (nep. Everest), górę „wielkich”: Rutkiewicz, Kukuczki, Cichego, Wielickiego. Nie zabraknie informacji o kwestiach organizacyjnych wyjazdu, trasie, przygotowaniach, ale przede wszystkim o tym czego NIE DA SIĘ ZAPLANOWAĆ, a czego możecie się podczas takiej wyprawy spodziewać. THIS IS NEPAL (sic!), a on rządzi się swoimi regułami, stąd to droga, zdarzenia jakich doświadczyłam i ludzie, których na niej spotkałam, była w tej wyprawie najważniejsza.
Zapraszam wszystkich, którzy pragną nacieszyć oko obrazami górskich przestrzeni, którzy lubią zaskakujące historie i anegdoty, których ciekawi konfrontacja odmiennych kręgów kulturowych i wreszcie tych, którym marzy się wyjazd w Himalaje. Opowiem o wszystkich ABSURDACH EVERESTU, których doświadczyłam i obiecuję nie zanudzić 🙂