Marzenia się spełniają, czy marzenia się spełnia? My postawiliśmy na drugą wersję i wzięliśmy los w swoje ręce. Mimo zdziwienia rodziny, niedowierzania znajomych, braku wystarczających funduszy zdecydowaliśmy się na zostawienie wszystkiego i wyruszenia przed siebie.
8 metrowy jacht z kilkudziesięcioletnią historią, został na DWA lata naszym domem.
Na niespełna 13 m2 stworzyliśmy dom dla naszej rodziny. 1,5 roczna Ida i 4 letni Igor przenieśli swoje zabawki na bujający pokład i zaakceptowali bez żadnych sprzeciwów szaleństwo swoich rodziców.
Chcemy podzielić się swoją historią, opowiedzieć o pięknych, niesamowitych, znanych i nieznanych miejscach, które odwiedziliśmy w trakcie naszej wodnej podróży.
Może jesteście też ciekawi …:
– Jak upływa czas na jachcie?
– Czym zająć dzieci w trakcie żeglugi w sztormie?
– Jak robić zakupy dla 4 os załogi bez samochodu?
-Czy da się przetrwać w 45 stopniowej temperaturze bez lodówki?
– Jak pokonać 120 śluz na 93 kilometrach kanału?
– Po co ludzie żeglują?
-Jak wytrwać na małej powierzchni i nie zwariować?
Przez Morze Bałtyckie, rzekami i kanałami Europy, nawigując dotarliśmy na Morze Śródziemne. Francja, Hiszpania, Wyspy Balearskie, Sardynia, Sycylia, Włochy kontynentalne, Elba, Korsyka.
To tylko część miejsc, gdzie dopłynęła nasza żaglówka BIMSI – nazwana tak w pieszczotliwy sposób od inicjałów imion całej załogi. Przez dwa lata pokonaliśmy jachtem ponad 4100 km po wodnych drogach śródlądowych 3100 mil morskich. Najczęściej słyszeliśmy o sobie: szaleńcy! My widzieliśmy to inaczej: to nasze marzenie i właśnie je spełniamy!
Magdalena Banasik – autorka książki “Dom na jachcie. Jak zostawiliśmy wszystko i wyruszyliśmy przed siebie”, twórczyni bloga Rodzina BIMSI na fali, żeglarka z uprawnieniami Sternika Jachtowego. Mama, żona, minimalistka, uwielbiająca spontan i podróże w każdym wymiarze.